Recenzja: Krem na dzień - EVELINE - Argan Oil + Olive

Cześć Dziewczyny! :*

Tutaj Martyna. Dzisiaj mam dla Was niedługi wpis, recenzję kremu na dzień firmy EVELINE. Każda z nas wie jak ważna jest pielęgnacja skóry twarzy, ja mam skórę suchą, dlatego potrzebuję też dużego nawilżenia. Widoczne są u mnie suche skórki, którym pomaga dobry peeling i nawilżenie. Jakiś czas temu skończył mi się krem z ZIAJA, którego używałam i trafiłam na produkt z EVELINE :) Zapraszam do wpisu :)

Cena: 4,99 zł
Pojemność: 75 ml
Dostępność: Kupiłam go w Auchan, nie widziałam go w innych miejscach

Co sugeruje producent:

(...) wygładza zmarszczki, przywracając skórze gęstość i jędrność (...) regeneruje naskórek, zmiękcza, odbudowuje, koi i łagodzi podrażnienia, zapobiega powstawaniu zmarszczek.

Moja opinia:

Kremu używam od ponad 3 tygodni, kupiłam go nie słysząc o nim nigdy wcześniej, skusiła mnie niska cena. Od razu zwróciło moją uwagę to, że producent wspomina o zabarwieniu kremu, które jest jasno zielone, a on twierdzi, że spowodowane jest skoncentrowaną formułą. Nie znam się akurat na tym, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć, wolałabym aby krem był biały.

Jeśli chodzi o zapach jest on wyczuwalny, czego również mogłoby nie być, ale mi akurat nie przeszkadza.

Opakowanie jak najbardziej standardowe, spisuje się ok. Nie mam zastrzeżeń.

Konsystencja jest dość gęsta, zdecydowanie kremy z ZIAJA są mniej gęste, ale wchłania się dosyć szybko, nie jest tłusty.

Co do jego właściwości odbudowujących, łagodzących, łagodzących podrażnienia - nie umiem się ustosunkować. Ja u siebie nie zauważyłam nic. Z przykrością to stwierdzam - niestety. Jak dla mnie jest to zwykły krem, który nawilża jeśli jest na twarzy - po wchłonięciu nie zauważam niczego dobrego. Jest dla mnie taki nijaki. Podejrzewam, że go zużyję, bo skoro już go mam, ale myślę, że zainwestuję jeszcze w coś na zimę, aby chroniło skórę przed pogodą.

Podsumowując:

Jest powiedzenie, jaka cena taki produkt. Chyba troszkę to tutaj pasuje. Nie mogę powiedzieć, że krem jest zły, ale najlepszej jakości nie jest. Nie kupię go ponownie.

Ocena: 5/10 pkt.

Piąteczka, bo prawdę mówiąc nie jest ani dobry ani zły, średniaczek.

Chwaliłam się już na FB, że powoli zaczyna nas odwiedzać Mikołaj :) Wczoraj ku mojemu zdziwieniu dostałyśmy z siostrą kosmetyki LARENS od Taty :) Bardzo się cieszę, że będziemy mogły napisać dla Was o kosmetykach z wyższej półki cenowej.

Jak przygotowania do świąt?

Ja od jutra wracam do świata żywych (czyt. kończę zajęcia na uczelni) - niestety na wolny poniedziałek nie miałam co liczyć, we wtorek też są zajęcia, ale ja na szczęście mam wolne.

Chcecie post świąteczny? :)

Buziaki! :*

M.